Programy należące do pakietu Office: Word, Excel, Power Point; należą do najbardziej popularnych aplikacji na świecie. Pewne zmiany na rynku zdają się jednak wskazywać, że era dominacji Microsoftu w zakresie rozwiązań biurowych ma się ku końcowi.
Możliwości rosną szybciej niż potrzeby
fot. microsoft.com
W każdej kolejnej wersji programów należących do pakietu Office pojawiają się nowe funkcje, rozwiązania, szablony. Jednocześnie podstawowe funkcje Worda, Excela czy Publishera trafiają do szerokiej grupy aplikacji, także darmowych i open sourceowych. Oczywiście oznacza to, że w dalszym ciągu funkcjonalność MS Office jest wyższa niż pakietu Google, lub Open Office, ale liczba użytkowników, którzy faktycznie potrzebują owych udoskonaleń jest stosunkowo niska. Tak naprawdę większości z nich wystarczają okazjonalnie używane aplikacje otwierane w przeglądarce. Kolejną grupę stanowią Ci, którzy z przyzwyczajenia korzystają z MS Office, ale jak się zastanowić to wystarczyłaby im wersja z 2007 roku. W końcu i tak nie wykorzystują więcej niż 10% opcji dostępnych w najpopularniejszych programach pakietu, a takich jak Acces prawdopodobnie użyli 2-3 razy w życiu lub nawet nie użyli wcale.
Osobom prywatnym coraz mniej są więc potrzebne kolejne funkcje, a tym samym większego znaczenia nabiera cena.
Konieczna większa mobilność
Dobry pakiet biurowy dla urządzeń mobilnych musi mieć jedną cechę, której od wersji na PC nie wymagamy. Powinien być lekki. Jeśli zajmuje zbyt dużo miejsca na dysku, pożera RAM i ograniczone moce procesora w smartfonie, traci znaczną część swojej użyteczności. Pod tym względem MS Office 365 stanowi pewien postęp wobec poprzednika. Nie tylko jest lepiej przystosowany do obsługi ekranem dotykowym, ale też daje dostęp do 1 terabajtowego dysku na serwerach Microsoft. W dalszym ciągu jednak waży dość sporo i tym samym przegrywa konkurencję z rozwiązaniami Google (które i tak są na Androidach), oraz darmowymi aplikacjami instalowanymi ad hoc, tylko do pojedynczego zadania.
Przesiadamy się na urządzenia mobilne i wiele rozwiązań z PC-tów po prostu na nich nie działa. Może to być jedną z przyczyn osłabienia zainteresowania pakietem Office.
Płacimy za sprzęt, ale nie chcemy płacić za oprogramowanie
Mimo iż zdajemy sobie sprawę z wartości oprogramowania, oszczędzamy na nim znacznie chętniej niż na sprzęcie. Po pierwsze programy komputerowe, nawet bardzo użyteczne i drogie, nie są prestiżowe. Po drugie stale rozwijane i dopracowywane rozwiązania darmowe mają już dość dużą funkcjonalność by niekiedy zastąpić aplikacje płatne. Sam Microsoft oferuje pakiet biurowy online o ograniczonej funkcjonalności, ale za to całkiem darmowy. Nie trudno też o programy alternatywne. Tymczasem subskrypcja oprogramowania Microsoft Office 365 to wydatek kilkuset zł rocznie (http://www.kuzniewski.pl/k1262,akcesoria-oprogramowanie-pakiety-biurowe-office-365.html).
Na pewno za wcześnie jeszcze by wróżyć zmierzch pakietów biurowych, takich jak MS Office. Ich popularność będzie jednak stopniowo spadać i to mimo zdecydowanej zmiany w polityce sprzedażowej jaką jest promowanie subskrypcji Office 365. W dalszym ciągu z Office będą korzystać przedsiębiorstwa, uczelnie i część użytkowników przyzwyczajonych do tego rozwiązania.